Mały ekspert - jak niemowlę komunikuje się z mamą bez słów?
Rodzice, charakteryzując swoje dzieci, często podają, że pewne cechy zaznaczały się już od okresu niemowlęcego. Mówią np.: „od maleńkiego był buntownikiem”, „już w kołysce lubiła muzykę”, „od zawsze był uparty”. Warto zastanowić się, w jaki sposób tak małe dzieci komunikują swoje upodobania i oczekiwania w sposób przekonywujący dla rodziców.
Aktywny kontakt od pierwszych dni życia
Niemowlak jest postrzegany jako delikatny, bezwolny i zupełnie zależny od otoczenia. Dokładniejsze analizy pokazują zupełnie inny obraz tego etapu rozwoju. To okres, w którym człowiek jest najlepiej dostosowany do okoliczności, w jakich żyje i rozwija się. Dysponuje kompetencjami, które pozwalają mu dobrze funkcjonować w środowisku. Najważniejszą z nich jest umiejętność porozumiewania się z opiekunem. Komunikacja ta, mimo że odbywa się bez słów, jest zaskakująco skuteczna. Maluszek nigdy nie jest ignorowany, rzadko dochodzi do nieporozumień, a z upływem czasu komunikacja doskonali się na tyle, że po roku dziecko wypowiada pierwsze słowa.
Niemowlak dostosowuje się do otoczenia dzięki tzw. zachowaniom przywiązaniowym, opisanym po raz pierwszy przez J. Bowlby’ego. Są to: ssanie, przywieranie, uśmiechanie się, podążanie za, płacz - krzyk. Dzięki nim maluszek komunikuje się z opiekunem i dba o zaspokajanie swoich potrzeb. Istotą komunikacji jest wymiana i naprzemienność ról: nadajemy – odbieramy, mówimy – słuchamy, pytamy – odpowiadamy. Już noworodek jest biegły w tej sztuce i potrafi wejść z rodzicem w wymianę konwersacyjną.
Wczesna komunikacja przy pomocy zachowań przywiązaniowych jest dwukierunkowa - dziecko i opiekun wzajemnie wpływają na swoje nastroje oraz uczą się interpretować stany i reakcje drugiej strony. Maluszek dostraja swoje samopoczucie do wyczuwanego nastroju opiekuna, a on w zależności od stanu dziecka jest zadowolony z siebie jako rodzica lub wątpi w to, czy dobrze sprawdza się w tej roli.
Czuły język przywiązania
Podczas karmienia niemowlak nie tylko zaspokaja głód, ale przede wszystkim potrzebę porozumienia z opiekunem. Czule patrzy w oczy mamy, wtula się w jej ciało, uśmiecha się i gaworzy. A to wszystko robi w różny sposób w zależności od nastroju i samopoczucia opiekuna.
Skąd maluch wie, jak rodzic się czuje? Wtulając się w ciało mamy lub taty wyczuwa napięcie lub rozluźnienie, spokojne lub nerwowe ruchy. Wpatrując się w twarz mamy widzi jej pogodną lub smutną mimikę.
Będzie wdzięczny za pogłaskanie go po główce albo potrzymanie za rączkę. Pieszczotliwość lub zatroskanie zawarte w tym geście dodatkowo pomaga mu rozpoznać nastrój opiekuna i wpływa na jego dobrostan. Kiedy maluszek czuje się komfortowo przywiera do rodzica jak największą powierzchnią swojego ciała, patrzy uważnie w jego twarz i zaczyna gaworzyć. Natomiast jeśli czuje się źle, jest przestraszony lub coś go boli, napina się cały, wzięty na ręce ma problem z wtuleniem się w ciało rodzica, a zamiast wesołego gaworzenia pojawia się kwilenie i płacz. Wrażliwy opiekun otaczając dziecko czułą opieką może rozmawiać z nim bez słów poprzez dzielenie się nastrojami i humorami.
Ważnym kanałem komunikacji niemowlaka jest też dotyk i ruch. Na czuły dotyk lub kołysanie rodziców odpowiada rozluźnieniem ciała, a będąc na rękach opiekuna wtula się w niego. Natomiast niepokój, lęk, ból, a tym samym prośbę o pomoc i opiekę wyraża napięciem ciała, przykurczaniem nóżek lub ssaniem piąstek. Wyczulony na takie sygnały rodzic widzi jasne komunikaty i może trafnie zaspokajać potrzeby dziecka. Skuteczne wyrażanie swoich potrzeb i uzyskanie tego, o co się prosi to esencja skutecznej komunikacji.
A jeśli potrzebuję pomocy?
Najbardziej komunikatywnym zachowaniem niemowlaka jest płacz i krzyk. Jest to ważna rekcja alarmowa, która może sygnalizować różne potrzeby. Wrażliwy opiekun nie musi domyślać się, o co dziecko prosi lub działać metodą prób i błędów. Wsłuchanie się w natężenie i rodzaj płaczu informuje o potrzebie, której zaspokojenia domaga się dziecko. Może to również być prośba o czułość, której potrzebuje.
Płacz dziecka to cała gama reakcji: kwilenie, żalenie się, zawodzenie, nerwowe spazmy, krzyk. Każda z nich oznacza coś innego. W zależności od natężenia może wskazywać na nudę, tęsknotę, strach, zimno, głód lub ból. Gdy rodzic trafnie rozpoznaje potrzebę, dziecko przekonuje się o swojej skuteczności. To zachęca go do dalszych wyrazistych reakcji i poszerzania repertuaru zachowań komunikacyjnych.
Mowa artykułowana, postrzegana jako synonim komunikacji, jest tylko jedną z jej form. Jest ostatnim etapem rozwoju zdolności porozumiewania się, poprzedzonym bogactwem doświadczeń niemowlaka. W pierwszych miesiącach życia dziecko skupia się na uważnym wsłuchiwaniu w mowę ludzką, a to czyni z niego bardzo wdzięcznego rozmówcę. Głosy mamy i taty to dla niego najprzyjemniejszy bodziec słuchowy i najpiękniejsza muzyka.
Niemowlak posiada zaskakującą zdolność rozpoznawania wszystkich fonemów mowy ludzkiej, występujących w różnych językach. Mogą mu jej zazdrościć dorośli, z trudem ćwiczący wypowiadanie słów w obcych językach.
Dlatego jeśli niemowlak słucha brzmienia różnych języków, w przyszłości uczy się ich z dużo większą łatwością. Ale natura nie wyposaża dziecka w tę zdolność po to, by w przyszłości zostało poliglotą. A więc po co? Dzięki temu maluszek jest wrażliwy na mowę rodzica, niezależnie od tego, w jakim języku mówi, nawet gdy rodzice mówią w różnych językach. Podobnie jest, gdy z przyczyn losowych dziecko zmienia opiekuna, np. gdy zostanie osierocone. Ma wówczas szansę rozwinięcia wrażliwości na mowę nowej mamy i taty, nawet jeśli będą mówić gwarą, posługiwać się innym dialektem czy językiem.
Czas na poważne rozmowy
Niemowlak bardzo szybko swoje kwilenia i pomruki zmienia w gaworzenie, które jest przygotowaniem do wypowiadania pierwszych słów. Oczywiście już tymi prostymi artykulacjami komunikuje się z otoczeniem. Na przykład zdecydowanie więcej gaworzy, jeśli ktoś naśladuje jego wokalizacje, a on może obserwować twarz osoby.
Czułe przemawianie do dziecka, opowiadanie z różną intonacją, powtarzanie jego ciągów sylab, jak „a-gu-gu” to poważna rozmowa. Najlepiej, kiedy odbywa się w pozycji „twarzą w twarz”, a maluszek może nie tylko słuchać głosu, ale też obserwować mimikę rodzica.
Dziecko mówi wtedy „posłuchaj, co ja potrafię”, a rodzic przekazuje „podoba mi się twoja mowa”. To nie tylko wymiana zdań, ale również udzielanie sobie wsparcia, okazywanie czułości, wymiana zachęt i pochwał. A to już zaawansowana komunikacja, bo zawiera nie tylko wymianę informacji, ale też porozumienie emocjonalne.
Drugi z najważniejszych zmysłów – wzrok, również jest sprzymierzeńcem niemowlaka w rozwijaniu wczesnej komunikacji z rodzicem. Odkrycie, że noworodek ma najlepszą ostrość wzroku na odległość ok. 20-30 cm było zaskoczeniem dla specjalistów psychologii rozwojowej. Spodziewano się, że będzie to znacznie większy dystans, pozwalający na przyglądanie się oddalonemu otoczeniu, do którego maluszek nie może się jeszcze zbliżyć. Przecież dziecko nie ogląda z bliska zabawek i nie czyta książeczek. Natomiast obserwacja tego, co się dzieje ze wzrokiem dziecka, gdy jest na rękach opiekuna, w pełni wyjaśnia, dlaczego ten dystans jest dla niego korzystny. To odległość od twarzy rodzica podczas karmienia.
Zdolność ostrego widzenia w trakcie karmienia, pozwala na nawiązywanie intymnego kontaktu wzrokowego. Połączenie odczucia zaspokajania głodu z patrzeniem w oczy osoby, dzięki której dziecko osiąga przyjemny stan sytości, uczy cenić relacje z ludźmi. Dlatego tak ważne jest, aby dziecko zaspokajając głód mogło wpatrywać się w twarz rodzica. Zadowolenie z tego wyraża uważnym patrzeniem w oczy i błogimi uśmiechami. Dodatkowo słysząc przemawianie rodzica całe skupia się na jego osobie. Jest to pierwszy komunikat „potrzebuję cię i cieszę się, że się mną opiekujesz”. Na każdą okazaną troskę reaguje uśmiechem i spojrzeniem, wyrażając swoją wdzięczność za to, a jednocześnie zainteresowanie kontaktem. W tym zachowaniu jest wyraźny podział ról i naprzemienność, a to jest podstawą dobrej komunikacji.
Emocje wypisane na twarzy
Szczególnie atrakcyjnym dla dziecka obiektem do obserwacji jest twarz ludzka. Jest to bodziec trójwymiarowy, zmienny i dynamiczny, a więc ciekawy. Nie jest to jednak najważniejszy powód zainteresowania niemowlaków twarzą rodzica. Zdecydowanie istotniejsze jest odzwierciedlanie mimiki obserwowanych osób. Kiedy rodzic patrząc na maluszka robi różne miny, np. wyraz zaskoczenia albo grymas gniewu, on to odzwierciedli. W ten sposób nie tylko rozwija różne umiejętności, ale przede wszystkim okazuje empatię i mówi „wiem, co czujesz”. Warto głębiej zastanowić się nad tą zdolnością dziecka, która jest jedną z jego wyjątkowych kompetencji komunikacyjnych. Niemowlak nie widział jeszcze swojej twarzy w lustrze, ale mimo to wie, co ma z nią zrobić, żeby pokazać to samo, co przedstawia rodzic. Świadczy to o wyraźnym nastawieniu dziecka na współgranie z rodzicem i porozumiewanie się. Przecież ważnym elementem komunikacji jest przekaz pozawerbalny, mowa ciała, mimika i gestykulacja. Człowiek w tym wczesnym okresie życia wykazuje już dużą biegłość w tej dziedzinie.
Niemowlak to kompetentny i wdzięczny za każdą okazaną czułość rozmówca. Jest też bardzo pracowity i wytrwały. Zawsze angażuje w konwersację wszystkie swoje umiejętności i jest uważny na sygnały drugiej strony. Warto z tej wyjątkowej komunikacji korzystać dla obopólnej korzyści maluszka i rodziców. Te wczesne rozmowy wzmacniają więź z rodzicem i stymulują rozwój dziecka.